środa, 5 lutego 2014

Cieniowane bransoletki


 Pomysł nie jest mój - zainspirowałam się podobnymi bransoletkami na blogu Weraph. Efekt "szronu" czy "lodu" świetnie pasował do pogody parę tygodni temu, kiedy je robiłam...
Testuję efekty różnego rodzaju koralików na różnych kolorach kordonków (kordonki przypadkowe, zakupione w pobliskiej pasmanterii).
Żółta, ze szronionych koralików Toho round 8/0 Transparent Frosted Crystal, ze złotym oczkiem:


Zielona, z przezroczystych Toho round 8/0 Transparent Crystal z zielonym oczkiem:
I obie razem:




Oraz niebieska, z przezroczystych "zwyklaczków" w rozmiarze 11/0. (Piekielnie trudna, ponieważ musiałam ręcznie wybierać równe koraliki... nigdy więcej! ;) )


Zapięcia i elementy metalowe w kolorze srebrnym, oczka zrobione ze szklanych kaboszonów 10mm, podmalowanych od spodu lakierem do paznokci... Rewelacyjny tutorial (w języku angielskim, ale z obrazkami!) można znaleźć TUTAJ.
Uwaga praktyczna nr.1 - lakier musi porządnie wyschnąć. Klej też. Osobiście używam Magicka.
Uwaga praktyczna nr.2 - kaboszony do malowania układam na podkładce z plasteliny, żeby nie "latały" po całym stole. Musiałam specjalnie kupić plastelinę, co było dość zabawne, zważywszy że ostatnim razem robiłam to... gdzieś tak w podstawówce?
Uwaga praktyczna nr.3 - w razie totalnej klapy, kaboszony można odkleić od bazy za pomocą zmywacza do paznokci. Sprawdzone :)



Wszystkie bransoletki (poza niebieską, zakoszoną przez moją siostrę) są dostępne w moim sklepie na Etsy.
Mam dziki plan kupienia większej ilości kordonków... może na przykład coś w cukierkowym różu...? Landrynkowe truskawkowe bransolety na lato, aż się prosi!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz